It's past

It's past
It's past

sobota, 18 stycznia 2014

Część 5 Harry Dla mojej przyjaciółki


DLA MOJEJ PRZYJACIÓŁKI

Popatrzyłam się na jego gest. Nagle cały mój strach znikł. Może faktycznie nie jest tak przerażający jak dostrzegałam go na początku. Widziałam jak się na mnie patrzy, miał prześliczne oczy. Powoli zaczął znów przybliżać swoje usta do moich, po chwili składając je w lekki pocałunek. Całując złapał mnie za biodra i podniósł mnie, owinęłam moimi nogami jego talię. Niósł mnie do salonu położył na kanapie, czułam jego ciepło na mojej klatce piersiowej. Wplotłam ręce w jego włosy, ciągnąc je lekko do tyłu. Chłopak oderwał się ode mnie
-Zostaniesz na noc-nie wiedziałam czy to było pytanie czy stwierdzenie
-Nie mogę, muszę...-nie dokończyłam zdania, chłopak znów mnie pocałował
-Proszę...jest późno i na dodatek ciemno, nie daj się prosić- spojrzałam w jego błyszczące oczka, przez nie traciłam głowę. Pokiwałam tylko głową na znak że się zgadzam. Chłopak wstał ze mnie uśmiechając się, dopiero teraz zauważyłam, że ma słodkie dołeczki.
                                                                     ***
Byliśmy już w pokoju Harrego. Podszedł do szafy i wyciągnął z niej niebieską koszulę
-Proszę, przebierz się w  nią- wzięłam ją w swoje małe ręce. Nie wiedziałam co mam zrobić
-Gdzie jest łazienka?- zapytałam nie śmiało
-Nie miałbym nic przeciwko jeśli byś się przebrała tutaj- na jego twarzy widniał uśmieszek który mnie przerażał. Nie wiedziałam o czym sobie teraz pomyślał. Nieśmiało ściągnęłam koszulkę po czym założyłam jego dużą koszulę która sięgała mi do połowy ud.Następnie ściągnęłam niewygodne spodnie.
Może miałabyś ochotę pooglądać jakiś film, w końcu jeszcze nie jest tak bardzo późno.
                                                                     ***
Usiadłam wygodnie na kanapie w salonie podczas gdy Harry szukał jakieś filmy. Niestety miał same horrory które tak bardzo nie lubię. Na dworze zbierała się burza a ja już po 15 minutach filmu byłam strasznie roztrzęsiona. Chłopak to zauważył i objął mnie ramieniem przez co czułam się trochę lepiej. Było już po północy i niespodziewanie wyłączyli prąd przez coraz bardziej nasilającą się burzę. Harry wstał i poszedł po latarke lub świece, cokolwiek co mogło by oświetlić pokój. Zostawił mnie samą na pastwę mojej psychiki. Siedziałam sama, w ciemności na kanapie rozglądałam się po pokoju.Cały czas przykuwał moją uwagę dziwny odgłos który pochodził z nieznanego źródła.
-Harry!- krzyknęłam lecz nie dostałam żadnej odpowiedzi. Kierowałam się do wyjścia z salonu kiedy loczek wparował jak salonu krzycząc.
-Cholera jasna Harry! Masz pojęcie jak się bałam?!-cała trzęsłam się lecz nie wiedziałam czy z nerwów czy ze strachu. A może przez jedno i drugie?
-Przepraszam, chciałem cię aż tak bardzo wystraszyć, idź już spać do mojego pokoju jestem już zmęczony- powiedział jednak ja bałam sie przechodzić przez ten ciemny korytarz
-Harry?- zapytałam na co ten tylko mruknął- Ja...Ja się boje...sama spać, po tym strasznym filmie-jąkałam się, dało się wyczuć że się trochę krępuję.
                                                                     ***
Obudziłam się gdy poczułam jak coś dotyka mnie z tyłu pleców. Pomyślałam że znowu chce mnie przestraszyć O nie! Już mnie Harry nie nabierze. Chwyciłam mocna za rzecz która mnie dowyka, na co chłopak obudził się z krzykiem.
-Esme, błagam puść!-błaga przez zaciśniętą szczękę
- Nie Harry tym razem mnie nie wystraszysz!- odezwałam się z nutką pogardy w głosie
-Błagam, trzymasz mnie za moje...-nie dokończył, zrozumiałam, że złapałam go za jego męskość. Spojrzałam na jego twarz nawet w ciemności było można zobaczyć że zrobił się nieco czerwony.
-O boże! Harry przepraszam... myślałam...że chcesz mnie znowu...nastraszyć- nie  mogłam wysłowić się przez mój wybuch śmiechu. Widząc jego minę można był wywnioskować, że czuje się trochę zażenowany.
-Nie śmiej się! Przez ciebie zostanę bezpłodny- w jego słowach było można wyczuć sarkazm.
                                                                   ***
Gdy obudziłam się rano Harry jeszcze spał jednak nie mogłam się nawet ruszyć z miejsca ponieważ byłam przez niego przyduszona, obejmował mnie w tali a głowe trzymał na moim brzuchu.Zaczęłam rozmyślać o ostatniej kolacji z nim. Nic nie pamiętam z tam tego wieczoru. Wiem tylko że obudziłam się u niego w sypialn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz